Dzisiejszy makijaż nawiązuje do stylu moich ukochanych lat sześćdziesiątych :) Całość utrzymana jest matach i pastelach. Mocna brew, charakterystyczna dla lat sześćdziesiątych kreska w załamaniu powieki, kocie oko i pozlepiane rzęsy (niestety u mnie mało spektakularne, pora znowu zafundować sobie 1:1 :p) idealnie pasują do cukierkowo-różowego błyszczyka. Słodki makijaż dodaje mi trochę otuchy w szare, zimowe dni (najlepiej działa w duecie z tabliczką czekolady :/).
Kosmetyki, których użyłam:
podkład Mleczna Akwarela- Rouge Bunny Rouge
korektor pod oczy Chair - Peggy Sage
Puder transparentny - Ben Nye
Paleta do brwi - Peggy Sage
Cienie - INGLOT
Kredka arabska - Peggy Sage
Róż - ART DECO
Rozświetlacz Mirabelle na kościach policzkowych - Peggy Sage
Róż do policzków Dream Mousse Blush zamiast pomadki - Maybelline
Mleczny błyszczyk - Paese
Różowe włosy to sprawka Karoliny z kanału Stylizacje :) Ale o tym później :D
xoxo
Pięknie. I to pięknie wszystko - makijaż, dodatki, Twoje zdjęcia, które zawsze z wielką przyjemnością oglądam.
OdpowiedzUsuńA dodatkowo kolczyki, a raczej ( jeśli się nie mylę ) klipsy, mam w domu niemal identyczne, mają chyba ze dwadzieścia lat i pamiętają lata młodości mojej mamy, a ja odkąd pamiętam pałam do nich wielkim uczuciem, chociaż nigdy ich nie ubrałam... :)
Bardzo dziękuję za miły komentarz :) Tak, to są klipsy, po mamie albo siostrze, nie wiem dokładnie. Na pewno pamiętają lata 80 ;)
UsuńJaki numer ma ten żółty Inglot? Świetnie tu wygląda. :)
OdpowiedzUsuńTo są dwa cienie pomieszane - żółty i biały. Niestety nie ma ich już w Inglocie, ale innymi cieniami będzie podobny efekt :)
Usuń